26 lut Czym NIE jest mindfulness?
Wiele artykułów powstało na temat uważności – tego czym jest oraz jakie korzyści płyną z jej praktykowania. Pomimo to wciąż zdarza się, że utrzymują się pewne mity związane z Mindfulness, dlatego dziś trochę przewrotny tekst o tym, czym uważność NIE jest oraz czego NIE ma na celu. Zapraszam 🙂
1. Uważność to sposób na „oderwanie się od rzeczywistości”.
Czasami pojawia się skojarzenie, że praktykowanie uważności przynosi stan błogości, w którym to sprawy doczesne nas nie niepokoją, a my sami, jesteśmy niejako ponad tym, co się dzieje.
Oczywiście możemy mieć takie pragnienia jednak to właśnie kontakt z tym, co bieżące stanowi sedno praktyki. Zamiast uciekać od tego co trudne, uczymy się z tym spotykać, zamiast zatapiać w myślach i fantazjach – uczymy się je zauważać i przekierowywać uwagę, na to, co naprawdę tu i teraz (w sposób otwarty, życzliwy i z zaciekawieniem). Co ważne dotyczy to także naszych myśli. Oczywiście doświadczenie „odcięcia”, niemyślenia, niefantazjowania i nieczucia mogą się przytrafić w trakcie praktyki, jednak nie są jej celem. A zatem jeśli doświadczamy natłoku myśli praktykując uważność – nie oznacza to, że praktykujemy źle i warto o tym pamiętać.
2. Uważność to pigułka na wszelkie problemy.
Kiedy czytamy o licznych korzyściach płynących z praktykowania uważności łatwo odnieść wrażenie, że mogłaby być zalecana jako magiczny środek dla każdego i na wszystko. Takiej pigułki niestety nie ma, chociaż regularna praktyka medytacyjna przynosi wiele korzyści. Zaliczamy do nich większą świadomość siebie, większą zdolność regulacji własnych emocji, zmianę progu odczuwania bólu, obniżenie ciśnienia, odczuwanie większej równowagi i satysfakcji z życia, lepszą jakość snu, czy większą życzliwość dla siebie i innych.
Są jednak sytuacje, w których praktyka uważności to za mało, aby wprowadzić pożądane zmiany w życiu. Czasami potrzebujemy kontaktu z lekarzem, czasami z psychoterapeutą. Są też i takie, w których praktykę medytacyjną odradzamy – należą do nich m.in. świeżo przebyta sytuacja traumatyczna, trwające uzależnienie od substancji psychoaktywnych, bardzo silne stany lękowe, schizofrenia czy depresja. Jeśli nie mamy pewności, czy w obecnej sytuacji praktyka będzie dla nad dobra, warto skonsultować się z nauczycielem, lekarzem, terapeutą. Często zależy to od wielu czynników, a każda sytuacja rozpatrywana jest indywidualnie.
3. Uważność działa zawsze i szybko.
Obecne czasy trochę przyzwyczajają nas do rozwiązań łatwych i szybkich, jednak zmiana nawyków i stawanie się coraz bardziej uważnym najczęściej wymaga od nas tak czasu jak i zaangażowania.
Oczywiście możemy odczuć różnicę w samopoczuciu już po pierwszej i niedługiej sesji jednak, aby zmiana ta była trwała potrzebujemy praktykować, najlepiej, każdego dnia przez przynajmniej kilka tygodni. Większość badań dotyczących korzyści z praktykowania Mindfulness dotyczy osób medytujących regularnie przez określony czas dlatego warto zadbać o czas na praktykę każdego dnia. W ten sposób krok po kroku będziemy rozwijać zdolności, po które będzie nam coraz łatwiej sięgnąć w sytuacjach trudnych. Zastosowanie techniki uważności ad hoc może się nie sprawdzić lub przynieść duże słabsze efekty, niż wtedy, gdy jest to poprzedzone regularnymi ćwiczeniami.
4. Im więcej wiem o uważności, tym bardziej uważny / uważna jestem.
Jest powód, dla którego mówimy, że rozwijanie uważności jest praktyką. Kiedy uczymy się gry na pianinie lub jogi dobrze jest, gdy nie tylko zdobywamy o nich wiedzę, ale również podejmujemy konkretne działania, aby się ich uczyć. Początkowo bywa trudno, jednak regularna praktyka i akceptacja tego, że jest to proces, przynosi efekty. Z uważnością jest podobnie. Wszyscy posiadamy ją jako zdolność, jednak, aby ją w sobie kształtować potrzebujemy świadomej, intencjonalnej nad nią pracy, chociaż wszelka wiedza może być w tym oczywiście pomocna 🙂 Medytacje skanowania ciała, skupienia na oddechu, czy uważnego ruchu pomogą Ci ją rozwijać.
Możemy odkryć, że przyda nam się w tym wsparcie nauczyciela – nie ma w tym nic złego. Wówczas warto zgłosić się do takiej osoby po pomoc lub zdecydować na jeden z dostępnych programów uważności, gdzie krok po kroku będziemy zdobywać wiedzę na temat funkcjonowania umysłu i zyskamy szansę by ją ćwiczyć i omawiać. Istnieje także możliwość wsparcia w postaci książki i jeśli fundusze nie pozwalają Ci na udział w kursie warto rozważyć taką możliwość.
5. Praktykowanie mindfulness jest przyjemne.
Praktyka uważności jest praktyką medytacyjną, w której spotykamy się sami ze sobą*. Uczymy się zauważać treści przepływające przez nasz umysł, doznania w naszym ciele i to, jak na nie reagujemy.
Zdarza się, ze nie podoba nam się to, co czujemy lub widzimy: niecierpliwimy się, doświadczamy znudzenia i różnych emocji – złości, frustracji, smutku. Wszystko to jest elementem procesu. Gdy trenujemy uważność nie chodzi o to, aby doświadczać tylko przyjemności, ale nauczyć być ze sobą takimi, jakimi jesteśmy – z tym wszystkim 🙂 a to bywa dla wielu z nas trudne i nieprzyjemne. Dobra wiadomość jest taka, że to właśnie wtedy uczymy się, że nie wszystko wymaga naszej reakcji, a pewne rzeczy mijają. Właśnie wtedy trenujemy nasz umysł i zmieniamy nasz mózg :)!
Brak przyjemności czy satysfakcji w trakcie lub po praktyce nie oznacza, że robimy coś źle, a praktyka nie działa lub nie jest dla nas. Może być zupełnie przeciwnie! Spotkałam wiele osób, a i sama doświadczyłam, że medytacja bywa wyzwaniem, bywa trudna, a jednak miała bardzo dobry wpływ na cały dzień. Jeśli więc doświadczyłeś / doświadczyłaś praktyki i nie była przyjemna lub nie przyniosła upragnionego efektu warto próbować dalej odkładając na bok oczekiwania i przyjrzeć efektom po pewnym czasie. Jeśli zmagasz się z tym i masz wątpliwości warto sięgnąć po wsparcie nauczyciela, który pomoże Ci zrozumieć i przejść przez ten proces.
Oczywiście powyższe punkty nie obejmują w pełni tematu, dlatego jeśli pragniesz dowiedzieć się więcej to warto praktyki po prostu spróbować 🙂 Możesz uczynić to klikając w link do medytacji prowadzonej lub udać się na jedno z otwartych spotkań medytacyjnych prowadzonych przez nauczycieli uważności lub na tzw. spotkania zerowe / informacyjne, które najczęściej odbywają się przed każdym kursem MBSR, MBLC, czy MfS i są bezpłatne. Powodzenia 🙂
* Opis dotyczy głownie tzw. praktyki formalnej – którą wykonujemy najczęściej na poduszce, macie lub krześle, w określonym czasie, kierując uwagę na oddech, ciało czy np. dźwięki. Trenowanie uważności najczęściej obejmuje tę formę, a jej uzupełnieniem jest tzw. Praktyka nieformalna, którą możemy stosować niemal zawsze i wszędzie – np. podczas spaceru kierując uwagę na otoczenie, barwy i zapachy. Ten drugi rodzaj praktyki najczęściej dostarcza nam więcej przyjemnych doznań chociaż nie jest to regułą.